"60 lat temu, 25 czerwca 1948 40 plutonów KBW(Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego), UB i MO (w sumie 1500 osób)otoczyło las Karaska i znajdującą się tam grupę sztabową XVI Okręgu "Orzeł" Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzonego przez podporucznika Józefa Kozłowskiego "Lasa".
Walczyło tam 13 mężczyzn, 2 kobiety oraz jedno dziecko. Walka trwała 2 godziny. Przy Komendzie Okręgowej było 12 żołnierzy i dowódca "Las", 2 kobiety i dziecko. Czterech zginęło, sześciu w rok później Sąd Rejonowy w sesji wyjazdowej w Ostrołęce skazał na śmierć. Okręg XVI "Orzeł" Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzony przez podporucznika Józefa Kozłowskiego pseudonim "Las" posiadał 9 komend powiatowych a w patrolach pod bronią było zawsze około 120 żołnierzy, w rezerwie terenowej około 1600. W miejscu tym znajdował się sztab UB, KBW i Milicji Obywatelskiej. Otoczyli wspólnie grupę sztabową "Lasa" po donosie agenta o pseudonimie "Zadrożny", żołnierza rezerwy terenowej NZW mieszkańca Gleby. Okręg nie upadł, po aresztowaniu "Lasa" dowodzenie objął chorąży Witold Borucki ps. "Dąb" a później "Babinicz". Walczono nadal ze stalinowskim reżimem do połowy lat 50. Na trasie Baranowo-Kadzidło, przy drodze w lesie między wsiami Gleba i Jeglijowiec znajduje się pomnik upamiętniający tamte wydarzenia który zapomniany jest przez władze państwowe i administracyjne.
Na zdjęciu widać pomnik przyozdobiony przez grupę historycznych pasjonatów z Ostrołęki w 60 rocznicę tamtego wydarzenia."
źródło: na podstawie publikacji IPN
Traczewski Piotr
|